Alicja Padło
-Nagła śmierć męża była dla mnie ciosem. Ogarnął mnie lęk, jak teraz będzie wyglądało moje życie. Co ze mną będzie. Idąc do kościoła, zobaczyłam ogłoszenie o klubie i zdecydowałam się przyjść. Zainteresowały mnie zwłaszcza zajęcia ruchowe, gimnastyka, nordic walking, ringo. Zaczęłam ćwiczyć. W 2015 roku były pierwsze Mistrzostwa Krakowa Seniorów 60+ o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa. Zdobyłam złoty medal i puchar w ringo. W następnych Mistrzostwach miałam pierwsze miejsce w ringo i srebrny medal w bule. A na ostatnich myślałam, że nie wystartuję, bo właśnie wróciłam z wycieczki, jeden dzień Mistrzostw już minął… Byłam zmęczona, ale syn mówi: Mamo, no jak to nie pójdziesz, ćwiczysz cały rok, musisz iść na ten jeden dzień. Zadzwonił też trener, żeby mnie zdopingować. I poszłam, i zdobyłam pierwsze miejsce w biegu na 300 m i trzecie miejsce w wieloboju. To jest niesamowite, w tym wieku można zdobywać medale!
Ale nie tylko sportem żyję. Chodziłam na zajęcia z literatury i wróciłam do czytania. Chodzę do teatru, muzeów, na spotkania. Zaczęłam się uczyć angielskiego, nauczyłam się robić decoupage świeczek, obsługiwać komputer. Jest świetnie!