Jeśli wiadomo, że szczepionka przeciw grypie chroni przed groźnymi powikłaniami, to nie ulega wątpliwości, że osoby z grupy ryzyka powinny się zaszczepić. Ja tak robię od 10 lat, nie przeziębiam się i nie choruję na grypę.
Jeśli wiadomo, że zakażenia SARS i COVID osłabiają płuca i często prowadzą do zgonu, a jest na to szczepionka, to czemu wierzyć spiskowym teoriom nierozsądnych, którzy często pojęcia nie mają o medycynie, ale powielać głupstwa potrafią. Sama zaszczepiłam się IV dawkami, a gdy zajdzie taka potrzeba, to V i następną, ponieważ mnie szczepienia ochroniły, nie chorowałam na COVID – 19.
Jeśli wiadomo, że dobra maska chroni przed zarazkami, to czemu jej nie stosować w miejscach skupisk. Chronią nie tylko przed covidem. Pamiętajmy, że tak naprawdę profesjonalne maski wstrzymywały rozmaite infekcje, ale to przecież nie one osłabiały odporność immunologiczną. W autobusie i w sklepie noszę maskę z atestem i nikt nie patrzy na mnie jak na dziwadło. Za to mam pewność, że nie przywlokę przynajmniej stamtąd groźnych bakterii i zarazków.
Jeśli wiadomo, że stres związany z pandemią, wojną, kłopotami może prowadzić do zwiększenia liczby chorujących (prof. F. M. Szymański), to należy wszystko zrobić, a przynajmniej starać się, aby tych frustracji było jak najmniej.
Jeśli wiadomo, że system odporności nie jest sprawny, wtedy komórki zaczynają się dzielić, a te zbuntowane komórki prowadzą do nowotworów, gdyż rak to nie tylko wina genów, ale i spadku odporności immunologicznej, dlatego trzeba mieć świadomość corocznych badań piersi, prostaty, kolonoskopii… Od dziesięciu lat nie byłoby mnie na tym świecie, gdybym zaniedbała badania. mammograficzne.