Tak kiedyś sprzedawano obwarzanki, a dziś elegancko w oszklonych wózkach. Pierwsze wzmianki sięgają XIV wieku, kiedy to król Jan Olbracht zakazał produkcji obwarzanków poza Krakowem. Jeszcze nie tak dawno kosztował 1,50 zł, a obecnie już 3 zł.
Nazwa pochodzi od obwarzania, czyli wkładania spiralnie zaplecionego kółka z ciasta na chwilę do wrzątku, a dopiero potem go zapiekano, przez co z wierzchu był chrupiący, a w środku miękki. Posypany makiem, sezamem, czy grubą solą smakował wybornie, pod warunkiem, że był świeży, a nie odświeżany. Bajgle z kolei były szersze, gładkie, miały mniejszą dziurkę, dawniej wypiekane przez ludność żydowską, a kanapki z bajgli do dziś są popularne za oceanem.
Precle (z łac. ramiona) to cienkie ciasto zwinięte w ósemkę, w Niemczech uważano, że przynosi szczęście, więc w Nowy Rok dzieci obowiązkowo dekorowały się tym precelkiem. Spróbujcie zapleść w ósemkę takie ramiona wyrobione z mąki, soli i wody. Zapewniam, nie jest łatwo.